środa, 31 marca 2010

przemienienie


 
powoli topnieją lodowce zahamowań
oto królestwo
w zatęchlych piwnicach
uczymy się chłodu kamieni wilgotnej
miękkości mchów szorstkości rąk
 
potargane ubranie uświęca
liturgię seksoholiczki

wtorek, 16 marca 2010

mizoginizm


ciebie bawi panieński pretensjonalizm
wyśmiewasz harcerki co nigdy (nie kłamią)
się nie całowały
przynajmniej między sobą

ciebie razi spolegliwość
kurew - matek polek policzkujesz
mentalnie posłuszeństwo za brak wyobraźni

ciebie wkurza demencja zdewociałych lady makbet
niewolnic konwenansów i wyrzutów sumienia

ciebie nie stać na chwilę zadumy
odpowiedzi są przecież takie oczywiste
a wnikliwość męczy 
bez sensu

(14.03.2010)

żegnanie marcowe


nie potrzeba wyjaśnień
casanowo bez domu
tu masz pokój tu łóżko tu kołdrę

gdybyś kiedyś chciał odejść
zostaw klucze sąsiadce
bez obietnic że kiedyś
że wrócisz na wiosnę

tylko wino na stole
żebym w ciszy bezgwiezdnej
mogła topić siostrzyczkę samotność